top of page

rodzina

karowów

willa

Położenie

Willa Karówów usytuowana jest w sąsiedztwie XV-wiecznych stargardzkich zabytków: Bramy Młyńskiej (symbolu miasta) i Baszty Białogłówki (zlokalizowanej w najstarszej części Starego Miasta). MDK otoczony jest Parkiem Bolesława Chrobrego, Aleją Słowiczą oraz Parkiem Zamkowym. 

Ulica Portowa

Ulica Portowa pierwotnie nosiła nazwę Peter-Gröning-Str. na cześć Petera Gröninga - burmistrza Stargardu, fundatora Collegium Groeningianum. To niezwykła postać dla Stargardu. Peter Gröning (ur. 30.09.1561, Stargard, zm. 12.02.1631, Stargard) urodził się w rodzinie stargardzkiego kołodzieja. Początkowo pobierał naukę w miejscowej Szkole Ratuszowej, następnie został tam nauczycielem. W 1584 został wybrany na rentmistrza w domenie

w Jasienicy. W 1590 został radnym Rady Miejskiej w Stargardzie, w 1598 stargardzkim podskarbim, a w 1616 burmistrzem. Był także Nadwornym Radcą Księcia Pomorskiego Jana Fryderyka. Peter Gröning zmarł 12 lutego 1631 został pochowany w kaplicy jego imienia w Kolegiacie Mariackiej. W swoim testamencie przekazał 20 000 guldenów na fundację dla ubogich a zdolnych. Jego realizację powierzono adwokatowi Królewskiego Sądu Nadwornego w Stargardzie Samuelowi Neanderowi. Fundacja Gröninga została założona 5 maja 1631 przez księcia pomorskiego Bogusława XIV. W 1633 otworzono Collegium Groeningianum (Kolegium Gröninga), a w 1812 przekształcno je w Gymnasium Groeningianum (Gimnazjum Gröninga), które funkcjonowało do 1945.

W 1882 wzniesiono nowy gmach gimnazjum (obecnie I Liceum Ogólnokształcące).

Remont willi

W sierpniu 2014 roku Młodzieżowy Dom Kultury został przekazany w ręce wykonawców, którzy przez rok będą przywracali obiekt do dawnej świetności. Przebudowa i remont budynku stargardzkiego MDK znalazły się na Indykatywnej Liście Projektów Indywidualnych Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007-2013. Nie ma wątpliwości, że obiekt wymagał kapitalnego remontu. Ze względu na historyczny charakter budynku, wszystkie prace odbywały się będą pod okiem konserwatora zabytków. Przebudowa i remont budynku stargardzkiego MDK znalazły się na Indykatywnej Liście Projektów Indywidualnych Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007-2013. Zakres robót objął m.in.: prace budowlane, naprawcze i konstrukcyjne, przebudowę wnętrz, prace konserwatorskie elewacji. Całość uzupełniła wykonana iluminacja zewnętrzna obiektu oraz nowe zagospodarowanie terenu z wymianą nawierzchni i organizacją miejsc parkingowych włącznie. Wykonawcą robót była firma „Kiel-Art” ze Szczecina. Inwestycja pochłonęła w sumie około 5 900 000 zł. Z budżetu miasta przeznaczono na ten cel około 1 500 000 zł. Pozostałe środki pochodziły z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego. 

Piękna historia Karowów...

​​​Karowowie dotychczas dzierżawili młyn od miasta, za kwotę (niebagatelną, jak na ówczesne czasy) 300 marek niemieckich w złocie, rocznie. W roku 1889 właściciele ówczesnego młyna Landrath Nickisch-Rosenegk zaczęli negocjować z Gustavem Friedrichem Hermannem Karowem sprzedaż nieruchomości młyna wraz z parkiem i ziemią. Była to dobra okazja – dzierżawcza zostałby prawowitym właścicielem. Wspólnie uzgodnili cenę i 1 kwietnia 1889 roku Karow przejął młyn na własność za 600 000 marek. Młyn w końcu stał się własnością rodzinną i tym samym spełniło się najdroższe życzenie samego Karowa. We wspomnieniach Karow opisuje, że było to dla niego wyjątkowo piękne i wzniosłe uczucie.

W 1879 roku „Wielki Młyn” - należący już do Gustava Friedricha Hermanna Karowa - został przekształcony w młyn walcowy. Młyn znajdował się przy obecnej ulicy Stefana Okrzei 17 - wówczas Carlstrasse 1. W 1890 roku pobliska willa rozstała gruntownie przebudowana i rozszerzona na wschód. Została wybudowana weranda, przedłużona kuchnia, zainstalowano centralne ogrzewanie i dobudowany wykusz (forma architektoniczna wystająca poza ścianę budynku poszerzająca przylegające wnętrze).

W 1892 roku Gustav Friedrich Hermann Karow dokonał zakupu ziem wzdłuż Klappholzgasse (Kochanowskiego) i z tyłu przy ogrodzie Mühlengasse 10 (Młyńska), za cenę 2256 marek od pani Schevendt. Tym samym stał się właścicielem linii brzegowej rzeki Iny – jak tłumaczył – „aby nie powstała nawet planowana garbarnia lub inna nieprzyjemna fabryka”. W 1893 roku Gustav Friedrich Hermann Karow sprzedał adwokatowi Soenderop plac budowy przy narożniku ulic Kalkenbergerstr. (Struga) i Bergstr. (Wojska Polskiego). 1 stycznia 1894 roku, syn Erich Gustav Emil Karow wszedł do rodzinnej firmy jako towarzysz. 14 kwietnia tego samego roku, o godzinie 11 rano, mały młyn spłonął. Czytamy:

 ​

 

„Chociaż w tej chwili bardzo się przestraszyłem, po cichym rozważeniu nieszczęście nie było wielkie, tym bardziej, że inżynieria hydrauliczna młyna była bardzo zła, podobnie jak budynek. Przez długi czas myślałem o tym, co powinienem zrobić z młynem: rozbudować go lub zbudować od podstaw. Dzięki temu wątpliwości zostały nagle rozwiązane. To, jak wybuchł pożar, nie jest jasne, ponieważ powstał w magazynie operatora zakładu. Brat kierownika fabryki I.ohmke zachorował i musiał iść do szpitala. Na jego miejsce przyjęto zagranicznego młynarza, który został później skazany za podpalenie, które przeprowadził także w innych młynach”.

 

​13 grudnia 1903 roku Gustav Friedrich Hermann Karow otrzymał tytuł Królewskiej Rady Handlu od Jego Królewskiej Mości Cesarza i Króla Wilhelma II.

Za protoplastę rodu pomorskiej gałęzi Karowów i godnego następcy, uchodzi najstarszy syn Gustava Friedricha Hermanna Karowa i Johanny Henrietty Wilheminy Schwarz verw. Arndt. To właśnie Erich Gustav Emil Karow. Urodził się 20.09.1866 roku w Old Madlitz Fürstenwalde Pomerania. Gdy Gustav miał 3 lata, urodziła mu się siostra Gertrud. 23.06.1896 roku, 30-letni Erich Gustav Emil Karow poślubił pochodzącą z Dragitz, 22-letnią Elizabeth Dreetz. Rok później Erich Gustav Emil Karow stał się już jednoosobowym właścicielem.

Warto wspomnieć, że Gustav Friedrich Hermann Karow (twórca nowego młyna), był honorowym radnym miejskim i posiadał jednoczenie tytuł radnego handlowego i był fundatorem szpitala przy Friedrichstr. (Warszawska). Był także bardzo zaangażowany w działalność społeczną. Gustav Friedrich Hermann Karow umiera 12.06.1908 roku. Jego syn Erich Gustav Emil notuje:

 

„12 czerwca 1908 roku. Ten człowiek, którego całe życie było tylko poważną pracą i najwierniejszym wypełnieniem jego obowiązku, odniósł niespotykane sukcesy, szanując swoich współobywateli, kochanych przez jego dzieci, uhonorowanych przez cesarza w mianowanie na królewskiego Rada Handlu, wycofaj się ze sceny jego działalności! Przez kilka lat pojawiło się zaburzenie pęcherza, które prawdopodobnie chwilowo uległo poprawie, ale po znacznym przeziębieniu (…) w lutym 1908 roku sytuacja pogorszyła się tak bardzo,

że sanatoria w Dreźnie i Berlinie zapobiegły strasznemu przebiegowi ale choroby nie mogli zatrzymać. Zmarł w 68. roku życia! (…) W swoim życiu mój ojciec dał już 30 000 marek wdzięczności swojemu ukochanemu miastu Stargard za założenie fundacji Karow, składającej się z domu z 12 mieszkaniami dla godnych, starych obywateli. Niestety, nie mógł już doświadczyć budowy tego budynku. Ponieważ suma nie była wystarczająca, moja siostra Gertrud Modrow (zmiana nazwiska po ślubie w Stargardzie 21.05.1891 z: Georg Heinrich Karl Modrow) przekazała darowiznę Karow i ja kolejne 10 000 marek dla tego domu, później ja znowu 3000 marek, i to samo ostatecznie zostanie przekazane do miejsca przeznaczenia w 1918 r., godnego, trwałego pomnika naszego dobrego ojca. Będę pielęgnować posiadłość młyna, którą tak lubił, i nigdy nie sprzedam młyna i parku, czego oczekuję również od moich następców. 1 lipca 1908 roku,  Ja, Erich Karow, przejąłem młyny i majątek, które dzieliłem z moją siostrą Gertrud Modrow z domu Karow, w cenie 800 000 marek. Sam argument poszedł gładko

z moim szwagrem Modrowem, bez żadnych różnic zdań. Z radosną odwagą

i entuzjazmem kontynuowałem pracę ojca zgodnie ze starymi, wypróbowanymi

i przetestowanymi zasadami, tylko po to, aby wydobyć to, co najlepsze z produktów, i udało mi się nie tylko utrzymać aktualność firmy, ale także wszystkie wskazówki, jak rozwinąć i ulepszyć”.

 

W 1911 roku Erich Gustav Emil Karow podarował kościołowi mariackiemu okno 

z witrażem. 30 sierpnia tego samego roku otwierany był ponownie po regotyzacji kościół Mariacki. Na uroczystości przybył cesarz Wilhelm II z małżonką Augustą Wiktorią. Odbyło się ponowne poświęcenie świątyni. We wspomnieniach sam Erich Gustav Emil Karow pisze:

 

„Nasz wspaniały Marienkirche jest również gruntownie odrestaurowywany przez bardzo zasłużonego, bardzo utalentowanego architekta Denekego. Podarowałem okno za 3150 marek, które Luther u. Melanchthon tłumaczy Biblię. Deneke umieścił w oknie małe zauważalne koło młyńskie jako znaczący znak i ku radości założyciela. Uwaga na to będzie cieszyła się przyszłych pokoleń”.

17.08.1922 roku umiera Erich Gustav Emil Karow. Na ten moment początkowa zdolność przemiału w młynie wynosiła 50 ton pszenicy i 60 ton żyta na dobę. Młyn napędzany był przez 3 turbiny wodne o łącznej mocy 233 KM i małą maszynę parową. Karowowie zatrudniali wówczas 250 osób i byli jedną

z największych firm młynarskich na Pomorzu Zachodnim. Erich i Elisabeth doczekali się czwórki synów. Kluczową rolę po śmierci ojca odegrał pierwszy syn, Gustav Erich Rudolf Karow – urodzony w Stargardzie 25.09.1897 roku.

To on w wieku 27 lat stał się twórcą młynarskiej fortuny Karowów i zarządzał nią przez 17 lat (1924-1941).  Za czasów Gustava Ericha Rudolfa Karowa rodzinna firma przeszła znaczne przeobrażenia i wkroczyła w końcu w XX wiek. Swój kapitał Karowowie wykorzystali do budowy wspaniałego dwukondygnacyjnego pałacu w stylu neorenesansowym, którego sam Gustav Erich Rudolf był projektantem. 05.07.1929 roku Gustav Erich Rudolf Karow ożenił się w Kiel

z pochodzącą ze Szczecina, Lieselotte „Lilo” Juliane Gustava Marie Ehrlich. Doczekali się trójki dzieci: Jutta Emma Elisabeth Karow (wyszła za Nikolausa Schumachera i mieli dwójkę dzieci), Gustava Ericha Alexandra Karowa (ożenił się z Astrid Heddę Neymann, zmarłą w Essen w 1994 roku, mieli dwójkę dzieci) i Evę Gustavę Liselotte Karow (wyszła za Joesta Martinusa).

 

Karowowie przestali zarządzać majątkiem w 1941 roku, kiedy to młyn został upaństwowiony przez władze nazistowskie i przekierowany na toczącą się wówczas wojnę Niemiec ze Związkiem Radzieckim. Karowowie nie utracili pałacu, tylko władzę nad młynem. Gustav Erich Rudolf Karow opuścił Stargard

w Sylwestra 1944. Mimo tego do 1945 roku, był w Radzie Nadzorczej. W 1945 roku pozostała część rodziny podobnie jak większość mieszkańców Pomorza, uciekają na zachód, początkowo do Meklemburgii. Droga ucieczki biegła następnie w kierunku Szlezwiku-Holsztynui Dolnej Saksonii. Karowowie doczekali się nawet nazwy ulicy – Karowstrasse (Krasińskiego), ze względu na zasługi dla Stargardu i jego mieszkańców.

 

Historia stargardzka Karowów kończy się w 1945 roku, gdy w lutym i marcu ponad 40 000 niemieckich mieszkańców Stargardu ucieka w popłochu przez nadciągającymi Sowietami. Lieselotte „Lilo” Juliane Gustava Marie Karow zd. Ehrlich wspomina:

„11 marca 1948 roku mój mąż zmarł w szpitalu rejonowym Preetz z powodu poważnego udaru mózgu, którego doznał w łóżku 5 marca o 5 rano. W latach 1942–1944 mąż nie dokonywał żadnych wpisów w tej książce. W październiku 1944 r. po raz ostatni przybył z frontu do Stargardu z powodu rany na udzie.

W międzyczasie awansował na pułkownika i został odznaczony Krzyżem Kawalerskim do Żelaznego Krzyża, a także klipem do walki w zwarciu. Po uzdrowieniu spędził Święta Bożego Narodzenia w Schöningsburgu. Nie odzyskał dawnego pułku 322, ale został wezwany na zachód. Opuścił Stargard w Sylwestra 1944 roku i nigdy już tam nie powrócił (…) Młyn otrzymał 2 trafienia, ale spowodowały jedynie uszkodzenia zewnętrzne. Jedno uderzenie zniszczyło most przed młynem, a drugie trafiło do magazynu pszenicy nad Iną. (…) Ponieważ Rosjanie byli już w Zartzig, a ostrzał nasilił się, musiałem opuścić Stargard około 2:00 w nocy 3 i 4 marca. Udało mi się zabrać niektóre dokumenty z biura, a także maszynę do pisania i maszynę liczącą a także rodzinne zdjęcia. Rodzina Karow została rozproszona we wszystkich częściach reszty Niemiec (…) Śmierć mojego drogiego męża, która przyszła tutaj, w nowej ojczyźnie, po wszystkich wojnach, które przeżył, wyrwał lukę w rodzinie Karow, której nie można zastąpić. Jego prosty i wyprostowany charakter, niestrudzona siła twórcza i ponadprzeciętny talent handlowy, który zapewnił mu ogromny sukces w latach jego pracy, są nie tylko stratą dla rodziny Kaowrow po jego śmierci. Jeśli pewnego dnia otrzymamy powrót do ojczyzny Pomorza, odbudowa bez niego będzie trudniejsza nie tylko dla rodziny, ale dla wszystkich Stargardu i powiatów. Jego nagła śmierć wywołała głęboki smutek u wszystkich, którzy go spotkali. Udział w nabożeństwie pogrzebowym, które odbyło się z okazji jego kremacji w kaplicy krematorium

w Kilonii, był tak wielki, jak nigdy bym nie pomyślał, że jest to możliwe za granicą. Nekrolog, który jego przyjaciel E. Mahlkuch-Klützow i jego uwięziony towarzysz pułkownik Tigör rozmawiali z noszami, poruszał się. Złożyliśmy jego prochy

w niedzielny wieczór Pięćdziesiątnicy. 15 maja 48 na cmentarzu w Preetz na ostatni odpoczynek".

 

Gertrud Modrow zd. Karow, siostra Ericha Gustava Emila Karowa zmarła

„w drodze” 09.08.1945 roku w Angermünde. W swoim dzienniku Lieselotte „Lilo” Juliane Gustava Marie Karow zd. Ehrlich później napisała:

„Dni przyniosły dużo pracy, Jur Babcia i ja mamy wiele do zrobienia od rana do wieczora. Dla mnie wszystko jest niezwykłą pracą fizyczną. Nic mnie nie oburza, nawet wylewanie muszli klozetowej i garnków dla dzieci! Wszystko się uczy i na pewno nie chcę tu siedzieć jako nieprzyjemny „uchodźca”. [....] Oprócz prac domowych i kuchennych, w ogrodzie, w którym wczoraj zacząłem robić truskawki, jest wiele do zrobienia. [....] Moje ręce nigdy tak nie wyglądały w całym moim życiu. Paznokcie odłamane i czarne. [....] Ponadto stres psychiczny dnia. Poddanie się „bezwarunkowe”. Oprócz tego wszyscy przyjaciele musieli upaść, Gustaw walczył przez 6 lat, a ostatecznie dostał się do niewoli, dodatkowo stracił dwór, interesy i ojczyznę oraz wszystkich bliskich, aby zostać potępionymi przez potęgę wroga jako podły lud. Hitler, ten gracz Vabanqui nie miał nic do stracenia, gdy oddał swoje życie i sumienie!”

 

Gustav Erich Rudolf Karow miał jeszcze trzech braci urodzonych w Stargardzie.

Erich Fritz Hans Karow (07.07.1899, Stargard – 26.07.1968, Münstereifel)

Fritz Karow (04.01.1903, Stargard – 30.12.1964, Daun)

Hans Karow (13.08.1904, Stargard – 22.07.1968, Mannheim)

 

02.06.1962 roku w Köln umiera w wieku 88 lat matka całej czwórki, Elisabeth Dreetz, żona Ericha Gustava Emila Karowa.

 

Pałac przetrwał wojnę w nienaruszonym stanie. To perełka w stylu neorenesansowym i uważana jest za największy, najpiękniejszy i najbardziej okazały rezydencjonalny obiekt w mieście i okolicy. Do końca nie wiadomo jednak kiedy dokładnie pałac został wybudowany; część historyków uważa,

 że w 1926 r., inni znawcy kultury i historii Stargardu (m.in Edward Olszewski, autor "ABC Stargardu Szczecińskiego" z 1997 r.), uważają, że w 1929 r. Pałac był i jest uważany za najokazalszą i najpiękniejszą rezydencję prywatną

w Stargardzie i jego okolicach. Jak wspominają pracownicy Młodzieżowego Domu Kultury w roku 2012 do Stargardu przyjechali wnukowie Karowów

i odwiedzili pałac przy Portowej 3. Starsza pani w obecności tłumaczki cofnęła się do 1944 roku i opowiedziała o ostatnich świętach Bożego Narodzenia w domu przy Peter-Gröning-Str. Mężczyzna stał zadumany, wędrując spojrzeniem po wnętrzu budynku. Kobieta pokazywała, które pokoje były dla przeznaczone dla wnucząt, które odwiedzały dziadków, wskazywała gdzie stała choinka i płacząc wróciła do wspomnień jak przy kominku śpiewali kolędy... 

W roku 2020 z inicjatywy pracowników Działu Promocji i Organizacji Imprez MDK Stargard rozpoczęto odtwarzanie stargardzkiej historii Karowów. Dzięki korespondencji i wielu rozmowom z żyjącym w Essen potomkowi, dr. Gustavovi Karowowi udało się ocalić od zapomnienia niezwykłą historię niezwykłych

i ważnych dla naszego miasta ludzi.

WILLA KAROWÓW TO PEREŁKA W STYLU NEORENESANSOWYM

I UWAŻANA JEST ZA NAJWIĘKSZY, NAJPIĘKNIEJSZY I NAJBARDZIEJ OKAZAŁY REZYDENCJONALNY OBIEKT W MIEŚCIE I OKOLICY.

bottom of page